Co ja mam do Targów Sztuki?


Byłam w tym roku na Targach Sztuki w Arkadach Kubickiego i mam bardzo skrajne zdanie o tej edycji. Postanowiłam ochłonąć kilka dni i przemyśleć to, co udało mi się zobaczyć. Od weekendu nie zmieniłam jednak zdania i muszę przyznać, że Targi trochę mnie rozczarowały. Piszę to jako początkujący i przyszły (być może) wystawca. 

1. Brak interakcji ze strony wystawców

Nie zakładałam, że kiedy tylko przekroczę próg Arkad, otoczy mnie wianuszek osób, które będą chętne zaprezentować dzieła wystawiane na swoich stoiskach. Nie myślałam też, że nawiązanie kontaktu będzie tak trudne. Większość wystawców śledziła odwiedzających wzrokiem, wyławiając z tłumu "potencjalnych nabywców" - to naprawdę widać! Nawet jeśli przy ich stoisku nie było nikogo oprócz mnie, zainteresowanej obrazami i dyskutującej na ich temat, nikt nie podejmował rozmowy. Szczerze? Takie zachowanie zauważyłam tylko w Polsce. 

2. Dzielenie odwiedzających

Z tego, co widziałam, wystawcy chętnie dzielą ludzi według wyglądu. Dobrze ubrane osoby, najlepiej w starszym wieku, mają dużą szansę na rozmowę i prezentację zbiorów. Na młodych nikt nie zwracał uwagi. Czułam, że chcąc kupić tam cokolwiek, zostałabym szybko zbyta. To takie polskie i takie stereotypowe.

3. Średnia wieku

Nawiązując do poprzedniego punktu - gdzie podziali się młodzi artyści i pracownicy galerii? Czy ja o czymś nie wiem?

4. Drogie katalogi

Jeśli stać cię na inwestycję w dzieło sztuki, kupisz też katalog. Według mnie, decyzji o wydaniu większej sumy nie podejmuje się w ciągu sekundy (są oczywiście wyjątki). Sama chętnie przejrzałabym najpierw katalog galerii, żeby zobaczyć czego mogę spodziewać się nie tylko na Targach Sztuki. Może chętnie zainwestowałabym w inne dzieło sztuki? Niestety, 50-100zł za katalog to kosmiczna cena. Powinny być one rozdawane oprócz ulotek i broszur, które z resztą, również były pozostawione same sobie. 

5. Anonimowe galerie

Kolejną sprawą, która zwróciła moją uwagę, był brak informacji o galeriach. Nawet miłośnicy sztuki nie znają ich wszystkich. Poza tym, taka notka przyciąga uwagę i jest okazją żeby pochwalić się artystami, osiągnięciami, wydarzeniami. Tego niestety mi zabrakło.

6. Sprzedaż i... tyle

Targi służą promocji, czasem uda się coś sprzedać. Tutaj cel komercyjny był ustawiony na piedestale. Dla mnie ważne są też relacje z kupującym, próba zainteresowania i nawiązania dłuższego kontaktu. Co z tego, że sprzedam jeden obraz, kiedy zaraz będę musiała walczyć o kolejnego kupca? Z drugiej strony - może za kilka lat sama zacznę inwestować naprawdę duże pieniądze w sztukę? Więzi są czasem ważniejsze niż sprzedaż. 
______________________
Tekst nie ma na celu nikogo obrażać. Jest wyrażeniem moich prywatnych przemyśleń. 

Komentarze

Popularne posty